Co roku w Europie umiera 70 000 osób z powodu zanieczyszczenia powietrza przez samochody osobowe, dostawcze, autobusy i ciężarówki. Dzieje się tak pomimo bardziej rygorystycznych normy wprowadzone po 2015 r w związku z dieselgate. Jakość powietrza w Europiejskich miastach nadal jest słaba i przekracza wytyczne WHO. Norma emisji spalin EURO 7 ma być ostateczną walką Unii Europejskiej z wysokimi emisjami CO2 pojazdów.
Szkodliwy transport – skąd pomysł na Euro 7?
Od 2035 roku na terenie UE nie zarejestrujemy nowego samochodu z silnikiem konwencjonalnym (ICE). Nadchodzi również rewizja planów dotyczących samochodów ciężarowych i standardów emisji CO2. Od 2040 prawdopodobnie nie zobaczymy na drogach nowych ciężarówek spalinowych.
Prawie 100 milionów samochodów ICE zostanie sprzedanych przed 2035 rokiem i 3,6 mln ciężarówek przed 2040 r. Te pojazdy pozostaną na naszych drogach przez dziesięciolecia, niszcząc jakość powietrza w całej Europie. Jednym z pomysłów przyspieszenia dekarebonizacji transportu w Europie jest wprowadzenie normy EURO 7. Co więcej, w zamyśle ma ona być ostatnią normą emisji spalin.
Słabe limity zanieczyszczeń dla samochodów ustalone na 15 lat temu pozostają w dużej mierze niezmienione, pomimo skoku w postępie technologicznym. Jest szczególnie problematyczne dla wysoce toksycznych tlenków azotu (NOx) i cząstek, które są przyczyną większości zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza. Obecne działania Komisji UE, wobec wytycznych WHO oraz wielu ekspertów, często sprzyjają tzw. green washingowi. Są to działania wizerunkowo proekoligiczne, których realną korzyścią nie jest jednak redukcja emisji. Finalnie to jedynie biznes przypudrowany pod kątem nośnych medialnie haseł ekologii.
Norma Euro 7 obejmuje limity emisji dla wszystkich pojazdów silnikowych w jednym zbiorze przepisów. Nowe przepisy są neutralne pod względem paliwa i technologii. Wprowadzają one ograniczenia niezależnie od tego, czy pojazd jest napędzany benzyną, olejem napędowym, elektrycznym układem napędowym czy paliwami alternatywnymi.
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca wykonawcza ds. Europy na miarę ery cyfrowej, powiedziała: „Nowe przepisy pomogą nam oddychać bezpieczniejszym powietrzem i pomogą sektorowi stać się bardziej ekologicznym i odpornym. Musimy trzymać się celu Europejskiego Zielonego Ładu i stać się podmiotem wyznaczającym standardy na całym świecie”.
Jakie są założenia dekarbonizacji transportu w Europie zgodnie z normą Euro 7?
Zgodnie z propozycjami normy Euro 7 emisje podtlenku azotu (NOx) dla silników benzynowych pozostaną takie same. W konsekwencji pozwoli im to emitować do 60 mg/km. Silniki Diesla również będą ograniczone do tego poziomu. Obecne przepisy Euro 6 pozwalają dieslom na emisję do 80 mg/km NOx. Zaostrzone zostaną również limity dla ciężarówek i autobusów. Dotyczy to również nieuregulowanych wcześniej zanieczyszczeń, takich jak emisje NOx z pojazdów ciężarowych.
Zgodność dla samochodów osobowych i dostawczych będzie sprawdzana. Będzie się tak działo dopóki pojazdy te nie osiągną 200 000 km i nie osiągną wieku 10 lat. Podwaja to wymagania dotyczące trwałości obowiązujące w przepisach Euro 6/VI. Podobne podwyżki będą dotyczyć autobusów i ciężarówek.
Nowe przepisy regulują trwałość akumulatorów montowanych w zelektryfikowanych samochodach osobowych i dostawczych, aby zwiększyć zaufanie konsumentów do pojazdów elektrycznych. Zmniejszy to również potrzebę wymiany akumulatorów na wczesnym etapie życia pojazdu. Niestety – obecne limity w ramach Euro 6d są po prostu słabe wobec rosnącego poziomu zanieczyszczeń powietrza w wielu europejskich miastach. Wprowadzanie stref wolnych od pojazdów z silnikami konwencjonalnymi staje się kolejną turą walki o czystsze powietrze na obszarach zurbanizowanych. W Polsce Kraków stanie się pierwszy miastem, w którym w pełnym wymierzę zacznie działać Strefa Czystego Transportu. W konsultacjach społecznych i samorządowych tego typu obszary znajdują się już w kilkunastu innych ośrodkach miejskich w całej Polsce.
Po co wprowadza się nową normę emisji spalin?
Proponowane przepisy dotyczące Euro 7 określają również limity emisji cząstek stałych z hamulców i opon. Dotyczy to elementów, które będą miały zastosowanie również do pojazdów elektrycznych.
Oczekuje się, że do 2035 r. norma Euro 7 obniży całkowitą emisję NOx z samochodów osobowych i dostawczych o 35% w porównaniu z normą Euro 6. Po drugie spadek wyniesie 56% w porównaniu z normą Euro VI z autobusów i ciężarówek. W tym samym czasie ilość cząstek stałych emitowanych przez pojazdy będzie o 13% niższa w przypadku samochodów osobowych i dostawczych. Po drugie szacuje się spadek 39% w przypadku autobusów i ciężarówek. Finalnie ilość cząstek z hamulców samochodów osobowych spadnie o 27%.
Przepisy dotyczące emisji zanieczyszczeń są uzupełnieniem przepisów dotyczących emisji CO2. We wniosku uwzględniono uzgodniony cel 100% redukcji emisji CO2 do 2035 r. dla samochodów osobowych i dostawczych. W nadchodzących miesiącach Komisja dokona przeglądu norm emisji CO2 dla samochodów ciężarowych i autobusów.
Od kiedy Euro 7? Zgodnie z propozycją Komisji rozporządzenie (norma Euro 7) ma wejść w życie 1 lipca 2025 rooku. Dotyczy to nowych pojazdów lekkich. Terminem dla aut ciężarowych jest 1 lipca 2027 roku. Ograniczone wyjątki będą miały zastosowanie do pojazdów konstruowanych przez małych producentów w celu uwzględnienia określonych ograniczeń technologicznych.
Producenci samochodów wcześniej mocno lobbowali przeciwko nowym przepisom Euro 7. Robili to argumentując, że będą musieli ponieść znaczne koszty, które mogą utrudnić inwestycje w rozwój pojazdów elektrycznych.
Dyrektor generalny Stellantis, Carlos Tavares, powiedział wcześniej: „Z punktu widzenia branży nie potrzebujemy Euro 7, ponieważ będzie to czerpanie zasobów, które powinniśmy wydać na elektryfikację. Po co wykorzystywać ograniczone zasoby na coś przez krótki okres czasu? Branża nie potrzebuje tego i przynosi efekt przeciwny do zamierzonego”.
Jak skutecznie przeprowadzić dekarbonizację floty krok po kroku?
Niezależnie od przepisów unijnych czy norm emisji spalin – proces dekarbonizacji floty powinno się rozpocząć najszybciej jak to możliwe. Horyzont czasowy nakreślony unijnymi przepisami daje złudne wrażenie czasu na dokonanie zmian w firmowych flotach. Niestety – kwestie budżetowe, zakupowe, szkoleniowe, testowe i wdrożeniowe trwają latami, jeżeli mają być przeprowadzone rzetelnie.
Bardzo wiele flot rozgląda się już teraz za rozwiązaniami, które pozwalają w sposób policzalny redukować emisję CO2 aut w firmie. Wszak nie trzeba od razu zmieniać składu floty z samochodów spalinowych na w pełni elektryczne. Aby w sposób profesjonalny zaplanować i zarządzać redukcją śladu węglowego we flocie należy skorzystać z systemu od Cartrack Polska.
Telemetria wraz z systemem GPS dla flot pozwala zrealizować nawet najbardziej ambitne projekty z zakresu ekologii i CSR w organizacji. Parametryzacja emisji, zarządzanie śladem węglowym i profesjonalne doradztwo w procesie do zeroemisyjności są unikalnymi cechami rozwiązań, jakie od ponad 13 lat autorsko rozwija Cartrack.
Wypełnij poniższy formularz aby otrzymać demo systemu, który pozwoli Tobie, Twojej flocie oraz biznesowi wypełniać założenia polityki klimatycznej firmy: