Wywiad z Panem Grzegorzem Osińskim, Kierownikiem ds. Zarządzania Flota i Serwisem w firmie P.H.U. TOPAZ Zbigniew Paczóski na temat dobrych praktyk flotowych.
Dziś polska sieć sklepów Topaz, po ponad 27 latach działalności, to ponad 120 punktów handlowych w czterech województwach wschodniej i centralnej Polski. To również dwa duże centra dystrybucyjne o łącznej powierzchni przekraczającej 25 000 m2, własna flota i logistyka w systemie 24-godzinnym. Panie Grzegorzu, odpowiada Pan za precyzyjne i perfekcyjne działanie floty tej wielkiej, zatrudniającej już ponad 2200 osób, firmy. Jak wygląda flota, o której rozwój Pan dba?
Obecnie we flocie firmy Topaz mamy 20 pojazdów ciężarowych, a do tego 80 samochodów osobowych. W skład sektora aut osobowych wchodzą pojazdy Zarządu, działów operacyjnych i handlowych. Nasza flota jeździ praktycznie w całości po Polsce wschodniej i centralnej, tak jak rozkłada się coraz prężniej rozbudowująca się siatka sklepów i biznesów satelitarnych firmy. W ramach strategii firmy zaledwie ok. 15% naszego taboru finansujemy poprzez leasing, reszta samochodów i ciągników siodłowych jest naszą własnością. Z tego wynika również jedno z moich kluczowych zadań – zarządzanie flotą w taki sposób, aby po zakończeniu kontraktu z CFMem auto zostało zwrócone bezproblemowo i w znaczącej mierze, aby po okresie eksploatacji w naszej flocie te pojazdy, których parametry użytkowe nie spełniają naszych oczekiwań, a są naszą własnością, sprzedać w odpowiednio wysokiej cenie. Jak Pan wspomniał działamy w systemie pracy dostaw 24-godzinnych, co nakłada na mnie szereg ważnych odpowiedzialności związanych z zachowaniem mobilności floty.
Dziesiątki samochodów stanowią zatem wprost mienie firmowe. Jakie działania są podejmowane, aby użytkownicy jeździli bardziej świadomie, aby pojazdy bezawaryjnie służyły w codziennej pracy?
Zaraziłem się od Cartracka ekodrivingiem. Był to kluczowy aspekt, który tak naprawdę zmienił cele, podejście do zarządzania flotą, i na bazie którego zdecydowaliśmy się na współpracę. Pod kątem generowanych oszczędności i koniecznej bardzo dużej dbałości o nasze własne pojazdy, spodobał mi się system Cartracka, który pokazuje, liczy i analizuje tak dużą rozpiętość parametrów, które finalnie pozwalają zarządzać bezpieczną flotą, car parkiem nastawionym na eliminowanie niebezpiecznych zachowań pracowników i zbiorem aut nastawionych na efektywne, ale i oszczędne wykorzystanie. Rozpoczęliśmy wprowadzanie ecodrivingu na początku 2020 roku i już obserwujemy pozytywne wyniki – pracownicy dbają o sprzęt, który nie jest ich własnością, a został im powierzony. Co więcej, nie spotkaliśmy się z jakimś oporem przy wdrażaniu tego rozwiązania, co mnie bardzo cieszy. To była bardzo dojrzała i odpowiedzialna postawa – od kierowców po kadrę zarządzającą.
Idąc dalej, planujemy połączenie systemu ecodrivingu z rozwiniętym systemem gratyfikacji i upomnień dla pracowników, jednak na tą chwilę analizujemy, zbieramy dane i przyglądamy się jak jeszcze mocniej zaangażować pracowników w ukorzenienie się w nich postawy kierowcy defensywnego, spokojnego i bezpiecznego.
A co konkretnie po tych kilku miesiącach Pan zaobserwował? Pojawiły się jakieś oszczędności?
Ależ oczywiście. Po pierwsze widzę zmniejszoną rotację pojazdów na serwisie. Jako, że znacząca część floty jest nasza, pojazdy w ok. 90% serwisujemy we własnym zakresie. Spadek liczby godzin spędzonych „na podnośniku” jest widoczny. Po drugie, spadło średnie zużycie paliwa, co przekłada się na mniejszą kosztogenność floty. No i po trzecie, spadła liczba realizowanych kilometrów, co związane jest z bardziej efektywnym i restrykcyjnym przestrzeganiem polityki zleceniowej i delegacyjnej przez naszych pracowników. Ta zmiana nie nastąpiła z dnia na dzień, jednak od momentu startu całego działania, tj. na początku 2020 roku, obserwuję cały czas poprawę wyżej opisanych wskaźników.
Jakie ma Pan dalsze plany w zakresie wdrażania projektów, które pomogą Panu w lepszym zarządzaniu flotą firmy Topaz?
Z mojej strony dążę do tego, aby skonstruować system gratyfikacji dla tych, którzy wykazują się największą rozwagą i dbałością o firmowy sprzęt. To jest podstawa. W kontekście pojazdów ciężarowych zapewne pojawią się tematy optymalizacji i automatyzacji tras, ponieważ w zakresie moich obowiązków jest również spedycja, tj. koordynacja i planowanie czasu oraz tras przejazdu naszego ciężkiego taboru. Jak Pan wspomniał na początku – przy sieci sklepów składającej się z ponad 120 punktów i przy posiadaniu dwóch oddzielnych magazynów dystrybucji, mamy ręce pełne roboty, aby codziennie zapewnić placówkom produkty świeże, najlepsze dla klienta finalnego.
Wprowadzanie systemy telemetrycznego może budzić obawy, nieraz opór zarówno ze strony samych pracowników, jak i kadry zarządzającej. Co na wszelkie obawy w tym zakresie by Pan powiedział?
Niepokoje przed nowym zawsze były, są i będą. To naturalna reakcja. To, co jednak należy sobie uzmysłowić to poziom oszczędności, które są od razu do zgarnięcia po wprowadzeniu takiego systemu. Po pierwsze, osoba na której spoczywa odpowiedzialność za zarządzanie flotą uzyskuje nowoczesne narzędzie analityczne – każda nowoczesna flota zmiany powinna opierać nie na przeczuciach, a na faktach, liczbach i celach. Po drugie – zmiana sposobu użytkowania pojazdów w mniejszy lub większy sposób wpłynie na zużywanie się podzespołów i paliwa. Tak po prostu będzie. Tego typu oszczędności bardzo szybko pokrywają koszty inwestycji i zostają z nami na dłużej. W firmie Topaz kładziemy ogromny nacisk na jakość i terminowość dostaw – bez tego, jako sieć sklepów, nie bylibyśmy tak doceniani przez naszych klientów. To, że auta są w lepszym stanie przekłada się na ich większą bezawaryjność, a zatem i na mobilność. Po trzecie – zdrowie i życie pracowników to priorytet. O pracownika trzeba dbać na wielu płaszczyznach – w tym również w zakresie flotowym. Jako osoba odpowiedzialna za narzędzie pracy dziesiątek osób, chcę zapewnić jak najbezpieczniejsze warunki do realizacji zadań służbowych – to wpisane jest w DNA naszej firmy, której 27-letnia historia jasno pokazuje, że dla nas liczy się inwestowanie w pomysły innowacyjne i nowoczesne. Mając na pokładzie obecnie ponad 2200 pracowników, realizując projekty nie tylko w branży spożywczej poprzez sieć supermarketów, ale i własny browar (Brofaktura), sieć restauracji szybkiej obsługi (Top Drive), sieć stacji paliwowych, centra ogrodowe, parki handlowe, inwestycje deweloperskie oraz sferę HoReCa, pokazujemy, że myślimy strategicznie i jesteśmy nastawieni na zdywersyfikowany biznes.
Serdecznie dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych flotowych sukcesów.